MENU

czwartek, 19 lutego 2015

Spacer - źródło zdrowia i ...?

Spacer to dla mnie podstawa każdego dnia. Ta część dnia należy do najprzyjemniejszych obowiązków jako młodej mamy. Wiadomo, dziecko należy dotlenić a samemu można przy okazji upiec parę pieczeni przy jednym ogniu:

- jeśli chodzę po osiedlu to nadrabiam zaległości telefoniczne na linii mama - siostry. Czasy gdy próbowałam nawiązać jakiś kontakt z innymi mamami wózkowymi minęły. Jakoś dziadkowie dzieci są bardziej towarzyscy i rozmowni ;)
- gdy słońce ładnie operuje a Staszek śpi w wózku, siadam na ławce i czytam
w spokoju książkę lub gazetę.


Spacery po osiedlu w niektóre dni zimowe należą do średnio przyjemnych, szczególnie gdy trzeba się siłować z wiatrem hulającym między blokami. Na szczęście do lasu mam niedaleko, a tam drzewa skutecznie chronią przed mocnymi podmuchami. Podczas takich spacerów nie sposób się nudzić. 

Wczoraj podczas spaceru, tym razem w parku i w miłym towarzystwie koleżanki, mijałam pewną panią wózkową w butach na obcasie. Naszło mnie wówczas parę refleksji odnośnie odpowiedniego obuwia do tego typu aktywności. 
Nikogo nie namawiam do wyrzucenia butów na obcasie do śmieci! Mi również zdarza się w nich chodzić, ale na spacery z wózkiem preferuję obuwie wygodne i łatwe do szybkiego założenia/zrzucenia w szale ubierania/rozbierania. Takie co by można było bez łamania nóg podbiec gdzieś, uciec czy podskoczyć i nie stracić przy tym równowagi ;)

Silne, sprawne nogi od podstawówki były moim atutem (nauczyciel WF-u namówił mnie nawet do trenowania przez jakiś czas szermierki). Niestety, z wiekiem nabawiłam się kompleksu grubych nóg, bo poprzez aktywność fizyczną wyrobiłam sobie mięśnie.
Gdy w pewną niedzielę podczas porannej "prasówki" w łóżku, przeczytałam stwierdzenie:
"Kobiety gremialnie porzucają możliwość czucia się wygodnie i autonomicznie na własnych nogach na rzecz wypełniania męskich stereotypów. Widać ciągle najważniejsze jest to, by podobać się mężczyznom. Nie dawniej niż sto lat temu doceniano jeszcze siłę nóg, także kobiecych. Szczupłe nogi nie były w cenie, świadczyły bowiem o tym, że kobieta jest słaba, niewydolna: nie będzie mogła długo iść, pracować, krzątać się, dźwigać brzucha, gdy będzie w ciąży, nosić dziecka – w ogóle trudno jej będzie zachować równowagę w trudnych okresach życia. Gadżetem seksualnym była wtedy mocna, umięśniona noga." *1 od razu powiedziałam do męża, że pozbywam się tego kompleksu :) Mąż zaczął się śmiać ze stwierdzenia:
"W tym kanonie wyraża się męska tęsknota za kobietą dzidzią ledwie trzymającą się na cienkich ziksowanych nóżkach i chyboczącą na obcasach."*1 :D

Ciekawostki dotyczące nóg i chodzenia:
- płaskostopie jest często spowodowane tym, że rodzice zbyt wcześnie stawiali dziecko na nogach;

- należy od urodzenia dostarczać stopom stymulacji, chociażby poprzez dotykanie
i masaż, bowiem w podeszwach stóp znajdują się neuroreceptory powiązane z różnymi organami naszego ciała;

- "Stopy muszą być mocne, elastyczne i mieć dwa wysklepione podbicia: poprzeczne i podłużne, które pełnią funkcję resora i amortyzatora. Brak wysklepionych podbić sprawi, że trudno się będzie na coś wybić, doskoczyć do jakiegoś poziomu, wspiąć się wysoko a nawet stanąć na palcach, aby coś dalej zobaczyć. Trudno też gonić
i uciekać, podskakiwać z radości, gnać przed siebie i ruszyć w długi marsz
."
*1;
 

- powinno się jak najczęściej poruszać na własnych nogach i to boso, okazuje się bowiem, że "chodzenie w butach na sztywnych podeszwach wyłącza z użycia do 30 proc. mięśni stóp."*1

- najszczęśliwszy kraj na świecie to Buhatan w Himalajach;

- „W 1972 roku metodologię „szczęścia narodowego brutto” wymyślił poprzedni król Buhatanu Jigme Singye Wangchuck i wprowadził ją do ekonomii. Okazuje się, że nie tylko poziom rezerw finansowych się liczy, ale ważne jest także budowanie kapitału społecznego. Szczęśliwi obywatele chętniej przykładają się do budowania dobrze prosperującego państwa. Odkryłam tam bardzo ciekawy (...) wyznacznik szczęśliwości. To chodzenie. Buhataczycy po prostu chodzą. Zakaz sprowadzania samochodów z zagranicy powoduje,że niewiele ich jeździ po drogach. Idą do pracy piechotą, wracają piechotą. Chodząc rozmawiają ze sobą, wymieniają się informacjami, poradami, emocjami. Nie stoją w korkach, nie są zdenerwowani na innych kierowców.”*2

Zatem nie pozostaje nam nic innego jak wstać i ruszyć raźnym krokiem przed siebie ;)



*1 Na bosaka po siebie / Wojciech Eichelberger. Zwierciadło 2 (2020), luty 2015, s. 117-119

*2 Wczoraj, dzisiaj czy jutro - skąd jesteś? / Ilona Boniwell. WO Extra  NR2 (33) luty 2015, s. 75-77 

2 komentarze:

  1. Zdecydowanie spacer niesie wiele korzyści, nie tylko dla zdrowia, kondycji ale też pomaga "rozchodzić" stres. Czasem człowiek potrzebuje czasu na łonie natury, dla siebie, pozwala to spokojnie pomyśleć itp. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadza się :) Pozwala również uciec na chwilę od natłoku informacji. To sposób na wyciszenie się, odpoczynek i naladowanie baterii ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...