MENU

piątek, 13 marca 2015

wcale nie tak drobne przyjemności

Czyżby znowu piątek wypada 13 dnia miesiąca?


Dziś 
czeka mnie pucowanie mieszkania, gdyż po 16.00 odwiedzają nas koleżanki 
z pracy. Dwie z nich przyjedzie z dziećmi (1,5 i 8 lat) więc większość rzeczy dziwnych / niebezpiecznych należy pochować ;)

Jak to dobrze, że kuchnię mam dużą! Stoi w niej trochę pudeł z rzeczami do remontu (m.in. kibelek do WC), które służą jako tymczasowe półki. Mam jeszcze poskładane zwykłe szare pudła, jest więc gdzie upychać te graty ;) Na to jakieś kolorowe szmatki i szafa gra.

Wczoraj robiłam z przerwami rafaello bez pieczenia, a dziś czeka mnie sałatka
z palemką - moja luźna interpretacja ;) a na ciepło "kapuśniaczki" z ciasta francuskiego, tyle, że bez kapusty tylko ze szpinakiem ("szpinaczki"?). Mam nadzieję, że nikt głodny z mego mieszkania nie wyjedzie... ;)


Także czeka mnie i Stacha dzień pełen wrażeń - chyba go spakuję do chusty jak nie będzie chciał współpracować przy sprzątaniu :)


Wczoraj przed salą zdążyłam jeszcze zarejestrować Staszka na kontrolne USG bioderek. Przez telefon się nie dało, trzeba było pojawić się osobiście ze skierowaniem w ręku. Mąż został z synkiem (obydwoje ucięli sobie poobiednia drzemkę), a ja przy okazji zrobiłam jeszcze zakupy spożywcze.

Lubię tak wyrwać się na przejażdżkę po mieście - autko, radio i ja :)

Staś spał od 19.30 do 2 rano :) Chyba wraca do normy :)


P.S. przepisy na pewno zamieszczę na blogu niebawem. Jak widać na zdjęciu (przenoszę Stasia na ranne karmienie do naszego łóżka i tak czasem pośpi jeszcze ze mną) pogoda dziś kiepska...

Miłego piątku!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...