W dzień ten wybrałam się ze Staszkiem do babci, czyli mojej mamy. Mężu został sam - miał okazję by świętować bez przeszkód ;)
popołudnie:
Babcia ogląda "M jak miłość" zajmując się Staszkiem. Z pokoju słyszę komentarze: "dobrze, że oglądam w dzień ten odcinek, bo inaczej nie mogłabym zasnąć" (uśmiercono jedną z głównych bohaterek - komplikacje po cc). Ja w tym czasie mogę spokojnie usiąść przy komputerze :)
Obiad zjedzony, można wybrać się do Biedronki po pieluchy. Przy okazji w oko wpadają mi deski szklane. Tylko 13 zł za sztukę? Kupuję od razu dwie :)
Wieczorkiem umówiłam się z psiapsiółką oraz z siostrą na jogę. Mimo zajęć
z samoobrony dwa razy w tygodniu, waga ma stoi i ani myśli drgnąć, a co dopiero spaść na dół... Tak wiem mięśnie też swoje ważą ;) Joga za to wyciąga i wysmukla ciało, a dodatkowo można się zrelaksować.
Staś nakarmiony został pod opieką babci. Co ciekawe, po zdobieniu kupy
i przewinięciu przez babcię zasnął sam! Przecież jemu to się nie zdarza. No raz tak mi usnął na macie ;)
Nocuję u mamy ze Staszkiem - babcia musi się nacieszyć kiedyś wnukiem. A mąż? niech potęskni trochę za mną i za synem ;)
Staszek u babci spał od 21 do 4 rano :) Ostatnio rzadko mu się zdarzało przesypiać ciągiem tyle godzin (w nocy budził się co 3-4 godziny). Może to ten czwarty skok lub rozdrażnienie po szczepionce mijają? Wypił 15 min. i spał nadal do godz. 7.00.
Chyba będę częściej z nim odwiedzać babcię ;)
...........................................
czwarty skok: 3-4 miesiące (wydarzenia) - dłuższy niż poprzednie, nauka przewidywania różnych wydarzeń, np. po naciśnięciu guzika dziecko wie, że usłyszy dźwięk*
* Maluszka czas. Plan aktywności dzień po dniu. cz. 2: Niezbędnik mamy, s.5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz