MENU

czwartek, 26 marca 2015

Pani samochodzik

Wiosna nadeszła, Święta blisko, nadszedł czas by wygonić koty spod mebli
i oczyścić balkon. Naszło mnie przy okazji parę refleksji dotyczących porządków
w ...samochodzie.


Skąd taki temat? Natknęłam się na pewien felieton - do jego przeczytania skusiło mnie zdjęcie. Pomyślałam: O! coś o podróżach z dzieckiem w samochodzie :) Przed oczyma stanęły mi obrazy przeróżnych wypraw rodzinnych. Ale nie o tym chciałam pisać. 
Temat przemieszczania się przy pomocy samochodu jest mi bliski, bowiem przynajmniej raz w tygodniu jeżdżę ze Staszkiem autem. Wówczas jestem kierowcą
a Staszek pasażerem [bynajmniej nie na gapę ;)]

Gdy przeczytałam słowa: "Z moich badań terenowych wynika, że bałagan w torbie zwykle przekłada się na syf w aucie" oraz "Te współczesne mieszczą śpiwór
z karimatą i, co gorsza, to wszystko trzeba mieć w środku. Czy kobietom się wydaje, że samochód to też torebka, tylko jeszcze większa?
"*, przyznam się,
że mój entuzjazm opadł ;)

Rozumiem, że autor wypowiadał się w oparciu o swoje doświadczenie - przywołuje historię z szukaniem kluczyków w torebce żony. Ale skąd te krzywdzące nas kobiety stereotypy?
Drogi panie, pana badania terenowe jak widać przeprowadzone zostały na niezbyt licznej grupie badawczej, stad wysnuł pan taki a nie inny wniosek. 
Ja badań takich nie przeprowadzałam. Z moich obserwacji wynika, że istnieje co najmniej kilka typów kobiet kierujących autami:
  1.  w torebce mają bałagan, lecz w aucie dbają o ład i porządek;
  2.  w torebce mają porządek lecz w aucie nie do końca udaje im się go (z różnych przyczyn) utrzymać;
  3.  w torebce i w aucie dbają o porządek;
  4.  bałagan mają zarówno w torebce jak i w aucie.
Oczywiście istnieją kobiety, które nie posiadają auta. A czy są takie które nie posiadają torebki? Założę się, że są - wolą np. plecak lub saszetkę na biodro.
Aha, nie wiem co kobietom się wydaje, ale ja akurat nie uważam, by samochód był torebką ;) 
Jeździłam różnymi środkami transportu i wiem jak ważna jest organizacja pakowania. Nie dość, że trzeba pomieścić wiele rzeczy w jednym miejscu, to do tego najlepiej spakować się tak, by nie utrudnić sobie lub innym życia. 

Dla wszystkich ceniących porządek w torebce, plecaku lub innym miejscu transportowania niezbędnych lub zbędnych rzeczy, przedstawiam pewien organizer, który może uprzyjemnić życie. U mnie się sprawdza, przerzucam go z jednej torby do drugiej, mieści się nawet w małej torebce. Oto cudo, które otrzymałam kiedyś od mother-in-law (wtedy nie była jeszcze moją teściową):





Taki organizer można uszyć samemu i zrobić tyle kieszonek ile uzna się za stosowne :)

Tym kolorowym akcentem kończę dzisiejszy wywód i zostawiam Was z pytaniem:
  • Do którego typu się zaliczasz?
Osoby nie jeżdżące autem również namawiam do wypowiedzenia się ta ten temat :)


* Samochód wróg?/Juliusz Szalek. Wysokie Obcasy Extra 3/2015, s. 128

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...