Dziś
będzie o czymś co większość z nas zna i uprawia. Nie, nie będzie
o uprawie ziół na balkonie czy parapecie ;) Choć właściwie to
chyba czas najwyższy by coś zasiać: Święta nadchodzą wielkimi
krokami!
Każdy
z nas próbuje żyć bardziej lub mniej intensywnie. Jednym się to
udaje (zazwyczaj młodym, wychowanym w świecie mass-mediów), drugim
nie. Do tego gdy pojawia się dziecko, nagle nasze dotychczasowe
życie nabiera tempa.
Uwierzcie mi na słowo: w stanie małej histerii, w który zapewne wpadnie, nie jest to łatwym zadaniem. Nasuwa się popularne pytanie: Jak żyć? ;)
Okazuje się jednak, że wielozadaniowość wystarcza tylko na krótką metę. W pewnych kręgach naukowców uważa się, że osoby, które często zmuszają mózg do wielotorowego myślenia, mają... mniejszy mózg!
Skąd taka konkluzja?
Na Uniwersytecie Sussex przeprowadzono badania nad wydolnością mózgu człowieka. Grupa badawcza liczyła 75 zdrowych ochotników. Zadano im pytanie: jak często korzystasz jednocześnie z wielu elektronicznych gadżetów? Następnie zmierzono wielkość i gęstość struktur mózgu osób badanych za pomocą skanera.
Wyniki badań były następujące: osoby deklarujące, że lubią korzystać z wielu gadżetów miały mniejszą gęstość materii szarej, „zwłaszcza w obszarze przedniej części kory zakrętu obręczy" (obszar ten odpowiada za kontrolę emocji i zdolności poznawczych).
Oto scenka rodzajowa:
Dziewiąta
rano. Siedzę przy komputerze próbując zapłacić rachunki.
Jednocześnie
sprawdzam maile (O! znowu jakaś gazetka z promocjami ;)) i
zastanawiam się czy to właściwa pora by zadzwonić do mechanika by
umówić się na przegląd auta? Nagle do uszu mych dochodzą odgłosy
z łóżeczka znajdującego się w drugim pokoju. Jeśli nie
zareaguję na nie w przeciągu (...)->(tu wpisać odpowiednią
liczbę ) minut, to nastąpi eskalacja niezadowolenia i będę
zmuszona uspokajać syna.
Uwierzcie mi na słowo: w stanie małej histerii, w który zapewne wpadnie, nie jest to łatwym zadaniem. Nasuwa się popularne pytanie: Jak żyć? ;)
- Czy możemy bez żadnych konsekwencji zdrowotnych wykonywać wiele zadań jednocześnie?
Okazuje się jednak, że wielozadaniowość wystarcza tylko na krótką metę. W pewnych kręgach naukowców uważa się, że osoby, które często zmuszają mózg do wielotorowego myślenia, mają... mniejszy mózg!
Skąd taka konkluzja?
Na Uniwersytecie Sussex przeprowadzono badania nad wydolnością mózgu człowieka. Grupa badawcza liczyła 75 zdrowych ochotników. Zadano im pytanie: jak często korzystasz jednocześnie z wielu elektronicznych gadżetów? Następnie zmierzono wielkość i gęstość struktur mózgu osób badanych za pomocą skanera.
Wyniki badań były następujące: osoby deklarujące, że lubią korzystać z wielu gadżetów miały mniejszą gęstość materii szarej, „zwłaszcza w obszarze przedniej części kory zakrętu obręczy" (obszar ten odpowiada za kontrolę emocji i zdolności poznawczych).
- Co to oznacza? Czy podzielność uwagi faktycznie skutkuje kurczeniem się mózgu?
- Jaka jest kolejność związku przyczynowo – skutkowego?
- Wersja A)
skutek:
kurczenie się mózgu
- Wersja B)
skutek: trudność w koncentracji na jednym zadaniu.
Trudno
odpowiedzieć na pierwsze pytanie, bowiem zanim zetknęliśmy się
z nowoczesnymi technologiami, nie przeprowadzano pod tym kątem badań mózgu. Nie wiadomo zatem czy obszar kory zakrętu obręczy zmniejszył się u nas przed, w trakcie czy po kontakcie z nowymi technologiami.
z nowoczesnymi technologiami, nie przeprowadzano pod tym kątem badań mózgu. Nie wiadomo zatem czy obszar kory zakrętu obręczy zmniejszył się u nas przed, w trakcie czy po kontakcie z nowymi technologiami.
Czyż
nauka nie jest fascynująca?
Od razu nasuwa się więcej pytań,
np. czy zmniejszona
gęstość szarej materii:
- upośledza czynności mózgu?
- ma negatywny wpływ na czynności poznawcze?
Wiadomo
co nieco o wydajności pracy mózgu. Dowiedziono, że zajmowanie się
wieloma rzeczami jednocześnie sprawia, że mózg pracuje mniej
wydajnie.
Badanie na ten temat przeprowadzono na Uniwersytecie
Stanford. Grupa
badawcza liczyła 100 studentów uczelni.
Wyniki badań wykazały, że osoby
uznające się za mistrzów podzielności uwagi były mniej sprawne w
wykonywaniu wielu zadań jednocześnie niż osoby zajmujące się
tylko jedną rzeczą. Ci "mistrzowie" mieli problemy z selekcją informacji i z zapamiętywaniem. Szef
eksperymentu prof. Clifford Nass twierdzi, że "Są niewolnikami
rzeczy nieistotnych, dosłownie wszystko ich rozprasza"*
Jesteśmy zatem wielozadaniowi?
Okazuje
się, że nie - jesteśmy jednak dwuzadaniowi!
Mózg
nasz może przydzielić dwa zadania dwóm swoim rejonom i wówczas każdy z
nich dobrze wykona polecenie. Nie ma jednak trzeciego ośrodka mózgu,
który zająłby się trzecim zadaniem.*
Postępu
jednak się nie zatrzyma, musimy po prostu nauczyć się filtrować
informacje z wielu źródeł.
A
co z dziećmi?
Za moich czasów (hehe, brzmi to jakbym była
staruszką kiwającą się w bujanym fotelu) dostęp do mediów
owszem był, ale nie tak nasilony. Czas wolny spędzało się głównie
na podwórku grając w gumę, sznura czy przesiadując na barierkach,
ławkach
i dłubiąc "słonia".
i dłubiąc "słonia".
Współczesne
dziecko żyje w zupełnie innym świecie: w dużej mierze to świat
mediów. Dr Gary Small z Brain Research Institute na Uniwersytecie
Kalifornijskim w Los Angeles twierdzi, że dzieci najłatwiej z nas
przystosowują się do wielozadaniowości. Od wczesnych lat życia
przyzwyczajane są bowiem do kontaktu
z nowymi technologiami. Mózg młodych ssaków jest podatny na nowe wyzwania: plastyczny i elastyczny.
z nowymi technologiami. Mózg młodych ssaków jest podatny na nowe wyzwania: plastyczny i elastyczny.
No
właśnie Staszek w takim świecie będzie dorastał. Co zatem nam pozostaje?
- Można westchnąć i zamruczeć pod nosem "Gienia świat się zmienia" i nie robić nic ;)
- lub żyć w sposób bardziej świadomy: dawać przykład własnym zachowaniem.
*„Głowa nie do wszystkiego” s. 4-5. Artykuł w dodatku do Gazety Wyborczej „NA PAMIĘĆ”.
obrazek pochodzi z książki: Bajeczki z obrazkami."Jabłko"/ T.Sutiejew. s. 88
Co ciekawe: nie przedstawia sroki tylko wronę ;)
Co ciekawe: nie przedstawia sroki tylko wronę ;)
No to mnie nastraszyłaś :) nie chcę, ale muszę nieraz robić kilka rzeczy jednocześnie i przyznaję Ci rację, że ze stratą dla jakości tych poszczególnych. Skupienie i uważność to wielka sztuka.
OdpowiedzUsuńJa nie straszę, tylko informuję ;)
UsuńO tak! ćwiczenie uważności na codzień niejednemu by się przydało - w tym mnie również :)